Amazon już w Polsce. Czy przedsiębiorcy mają się czego obawiać?

Wejście Amazona daje nie tylko nadwiślańskim firmom możliwość sprzedaży towarów poza granicami Polski. Sama firma Bezosa będzie sprzedawać podobne produkty, co grozi, że stanie się tak popularna jak Allegro. Chyba że Polacy odpowiednio szybko się obronią.

Były pracownik Amazona powiedział w wywiadzie dla dziennikarza The Wall Street Journal: „Wiemy, że nie możemy tego zrobić.” – Ale jednocześnie badamy własne produkty Amazona i chcemy, aby sprzedawały się jak najlepiej jak to możliwe – dodał.

Jeff Bezos (Jeff Bezos) jest właścicielem prawie 50 marek, a jedna czwarta z prawie miliona produktów, które produkują, stanowi zaledwie 1% rocznych obrotów firmy.

Jak działa Amazon…

Wygodne torebki i plecaki są wykonane z materiałów nadających się do recyklingu, które doskonale nadają się do sprzętu fotograficznego, swobodnego miejskiego designu i uniwersalnych odcieni szarości. To loga marki Peak Design, którą coraz częściej wybierają osoby, które używają jej z laptopami, tabletami i aparatami. A przynajmniej do niedawna. Kiedy plecaki Peak Design (noszone na plecach) stały się popularne w sklepach Amazona, okazało się … gigant zaczął produkować własne. Plecaki są podobne, ale na Amazonie trzy razy tańsze. One by Peak Design kosztuje 99,95 USD. Produkty marki Amazon kosztują tylko 32,99 USD.

Więcej podobnych przypadków można znaleźć w mediach amerykańskich – ta własna marka Amazon jest inspirowana butami innego producenta, czy skórzane torby, a także inne produkty. Podobnie wygląda sytuacja w Starym Świecie – Komisja Europejska bada nadużycia Amazona w Niemczech i Francji, a firma ma oddziały w Niemczech i we Francji. Nadużycia obejmują nielegalne wykorzystywanie danych gromadzonych przez gigantów do badania potrzeb rynkowych i faworyzowania produktów marek własnych.

Działania monopolistyczne wielkich firm mogą odbić się czkawką dla małych firm.

Zdaniem Komisji Europejskiej, jeśli Amazon spróbuje zastosować podobne podejście poza naszą zachodnią granicą, polscy sprzedawcy również mogą zostać poddani temu „testowi”. Oczywiście nie należy zapominać, że inna marka zainspiruje się określonym produktem i zauważy go dopiero na platformie sprzedażowej. Warto się zabezpieczyć, bo strata może być ogromna.

Poleganie na prawach autorskich jest ryzykowne, choć obrazy są prawie zawsze w 100% oryginalnymi dziełami, torebki czy krzesła – rzadko. W sztuce użytkowej wolność twórcza jest bardzo ograniczona. Trudno ocenić, czy kopiowany element czy cały produkt faktycznie narusza prawo.